miki
Dołączył: 02 Sie 2006
Posty: 11
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Sob 16:35, 07 Paź 2006 Temat postu: |
|
|
Złapał Wołodia złotą rybkę.
- Wypuść mnie dobry człowieku, a spełnię twoje trzy życzenia.
- Dobrze. Po pierwsze: daj mi władzę, ale nie taką jak ma nasz prezydent
czy szef FSB, tylko większą i nie tutaj w Rosji bo za dużo zawistników i
zaraz by zabójców nasłali. Po drugie: dużo pieniędzy, ale nie dużo na
raz bo się rozejdą, tylko niech te pieniążki sobie do mnie stopniowo
spływają, tak żeby zawsze były. Po trzecie: chcę żeby mnóstwo kobiet się we mnie kochało, tak żebym mógł sobie w nich wybierać.
- Dobrze.
Zaszumiało, zahuczało i się stało.
Patrzy Wołodia, a tu, siedzi w wygodnym fotelu przy ogromnym biurku, a
przed nim cała góra listów.
Wygląda za okno, a tu, i ulice inne i rejestracje samochodów inne i
napisy na budynkach nie w cyrylicy.
Myśli sobie:
" No sprawiła się rybeńka, dotrzymała słowa. Ale kim ona mnie zrobiła ?"
Spojrzał Wołodia po sobie, ubranie z materiału w najlepszym gatunku,
zegarek na ręce też niczego sobie, nie jakieś elektroniczne byle co.
Porządny zegarek od razu widać. Tylko kołnierzyk jakby ciśnie.
" Chwat rybka" pomyślał. " Widać, że bogaty jestem, ubrany dobrze i
biuro pięknie urządzone. Ale kim ona mnie zrobiła? Przecież nie
urzędnikiem ?"
Zagląda do listów Wołodia, a tu, pierwszy od kobiety, i drugi, i trzeci.
I wszystkie piszą,że go kochają i wszystkie mu dobrze życzą.
I od mężczyzn też są listy. I czyta Wołodia, że go szanują, że
podziwiają. O radę go proszą.
"No no no". myśli " To ci rybki czary. Znaczy nie byle kto teraz jestem,
na pewno zrobiła mnie kimś ważnym, ale kim? "
Wziął kolejny list do ręki, patrzy.........
Urzędowe pismo, i tłustymi literami napis 'Urząd Skarbowy' na nim straszy.
" No tak, nie mogła się ta beczka miodu bez łyżki dziegcu obyć" skrzywił
się Wołodia. " Nic to, zobaczmy czego chcą" I czyta:
- Wielce szanowny, kochany ojcze Tadeuszu,
Uprzejmie donoszę.......
Post został pochwalony 0 razy
|
|